Content Marketing a dziennikarstwo
Marketing treści to obecnie dominujący trend w komunikacji marek z klientami. Czasem utożsamiany jest z działalnością dziennikarską. Jednak to dwie odmienne dziedziny, które mają diametralnie inne cele.
Content Marketing
Obecnie marki coraz częściej w celu zwrócenia uwagi klientów na swoją ofertę, zamiast klasycznej reklamy, sięgają po ciekawe i atrakcyjne treści. Z wielu badań wynika, że klienci są zmęczeni klasycznymi spotami reklamowymi. Od firm oczekują pewnej wartości dodanej, głównie rzetelnej wiedzy i informacji. Ponadto współczesny klient kupuje bardziej filozofię marki, niż jej produkt. Ten jest tylko dodatkiem do narracji, którą marka stara się skutecznie w wielu mediach prezentować. W tym wypadku Content Marketing jest pewnego rodzaju strategią w komunikacji marketingowej. Eksperci wskazują, że tego rodzaju działania bardziej się sprawdzają w kreowaniu wizerunku, niż wzmocnieniu sprzedaży. Wydaje się jednak, że nie można tych celów jednoznacznie rozgraniczać. Niezależnie od tego, oferowanie klientom wartościowych treści w jej ramach zawsze ma pewien merkantylny cel. Inaczej niż w dziennikarstwie.
Dziennikarstwo jako służba
Choć obecnie niewiele jest osób, które stanęły by w obronie tej tezy, to jednak należy tak właśnie traktować tę profesję. Taką postawę można wprost wywieść z polskiej ustawy Prawo Prasowe, w 2 rozdziale Art. 10.1 czytamy: „Zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu. Dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach określonych przepisami prawa”. Ponadto według Art. 12.1 dziennikarz jest obowiązany: „1) zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło, 2) chronić dobra osobiste, a ponadto interesy działających w dobrej wierze informatorów i innych osób, które okazują mu zaufanie, 3) dbać o poprawność języka i unikać używania wulgaryzmów”. Aspekt komercyjny jego pracy wyklucza zaś Art. 12.2, który brzmi: „Dziennikarzowi nie wolno prowadzić ukrytej działalności reklamowej wiążącej się z uzyskaniem korzyści majątkowej”.
Ustawa choć opisuje co prawda pewien Weberowski typ idealny, to wydaje się, że w rzeczywistości należy do niego dążyć. Kwestią sporną jest na ile dziennikarz w demokratycznym systemie politycznym ma być tylko obiektywnym medium (przekaźnikiem), a na ile ich interpretatorem. Każdą sytuację przecież obserwuje poprzez pryzmat swojej wiedzy, światopoglądu i doświadczenia. Wszystkie te elementy mają wpływ na jej przedstawienie. Już sam sposób kadrowania decyduje o odbiorze danej informacji. Czasem mówi się, że celem dziennikarza jest poszukiwanie prawdy. Jednak takie postawienie sprawy wymaga zdefiniowania prawdy. A to już problem natury filozoficznej lub teologicznej. Generalnie, cel dziennikarza jest zgoła odmienny od specjalisty zajmującego się tworzeniem treści. Pomimo, że obaj wykorzystują w pracy podobne formy.
Marketing treści i dziennikarstwo – więcej dzieli, niż łączy
Dziennikarze i specjaliści od marketingu sięgają po podobne formaty. Jednak w sytuacji idealnej zadaniem ludzi mediów powinno być przekazywanie informacji, zaś pracowników koncernów intencjonalne kreowanie obrazów rzeczywistości. Opisywany świat przez marki ma się jawić piękniejszy, niż ten za oknem. Wystarczy kupić dany produkt, aby ta wizja się ziściła. W wielu branżach już trudno odróżnić, który tekst jest promocją, a który wiarygodną recenzją. Gro tekstów, mówiąc oględnie ociera się o kryptoreklamę. W branży motoryzacyjnej i turystycznej szereg reportaży tworzona jest przez blogerów (część środowiska nie jest w stanie oprzeć się pokusie spieniężenia swojej działalności i chętnie korzysta z darmowych usług lub produktów podsyłanych przez marki w zamian za korzystną opinię wyrażoną na blogu) i ludzi wynajętych przez biura podróży. Ich celem jest przedstawienie danego regionu w taki sposób, aby relacja czytelnikowi utkwiła na długo w pamięci. Tutaj najmniej jest miejsca na obiektywizm. Można wtedy mówić o blogger relations, czyli działaniach PR przy pomocy autorów blogów.
Aby utrudnić zadanie internautom, ludzie z obu branż posługują się podobnym językiem. Przez to, że większość tekstów (pomimo zaprzeczeń autorów) jest inspirowana przez marki, coraz częściej w tekstach dziennikarskich można spotkać wyrażenia wartościujące, które dotychczas dominowały w promocji lub politycznej propagandzie.
Podsumowanie
Do niedawna sprawa była prosta, można było łatwo odróżnić tekst dziennikarski od marketingowego (a właściwie tekstu, którego bazą była notatka PR). Obecnie, gdy pracownicy mediów są coraz bardziej zależni od wydawcy i akcjonariuszy (oddzielną kwestią jest finansowanie mediów publicznych), sytuacja nie jest oczywista. Pomijając już magazyny reprezentujące Corporate Publishing takie jak Red Bull Bulletin (nakład ponad 5 mln na całym świecie) oraz wyraźnie oznaczone artykuły sponsorowane, coraz więcej tekstów w prasie branżowej jest inspirowana przez marki. Wydawcy stali się pewnego rodzaju instrumentem w rękach działów marketingu. To nie napawa optymizmem, tym bardziej, że większość czytelników akceptuje taką sytuację poprzez ich zakup. Z drugiej strony wielu dziennikarzy, z racji niskich dochodów (wiele czasopism przeniosło się do sieci i ograniczyło zespoły lub zredukowało wynagrodzenia), dodatkowo tworzy różnego rodzaju treści dla koncernów. Jednak to też nie jest rozwiązanie idealne. Pracujący zgodnie z etyką dziennikarz, która me pewne nawyki, będzie miał problem z „kolorowaniem” świata. Czasem nie tylko, że będzie mu trudno się przełamać, ale także nie będzie wiedział, jak to skutecznie zrobić.
Jeśli poszukujesz informacji w zakresie reklamowania prowadzonej działalności gospodarczej to napisz. Postaramy się skutecznie doradzić i zaproponować najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy.
Dziękujemy za zainteresowanie! Nasz konsultant skontaktuje się tak szybko, jak to tylko będzie możliwe!
Może to Ci się spodoba
W mocy ulotki
Ulotki to często niedoceniane narzędzie marketingowe – jak je wykorzystać, by dało najlepsze efekty biznesowe? Czy w dzisiejszych czasach nadal można przyciągnąć uwagę odbiorcy za pomocą ulotki? Oczywiście, że można,
Polskie e-sklepy przyciągają zagranicznych klientów
Wg informacji z PayPal w ubiegłym roku polska branża e-commerce zanotowała 45% wzrost sprzedaży zagranicznej. To przyrost czterokrotnie wyższy, niż ten generowany przez klientów krajowych. Jednocześnie 80% sprzedaży na rynki
Blog firmowy – pokaż się z dobrej strony
Internetowy dziennik, poza możliwością wsparcia sprzedaży i wykreowania pożądanego wizerunku, to także możliwość zaprezentowania naszym klientom firmy ze strony, która dotychczas znana była tylko wąskiej grupie pracowników. Należy do grona
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!